Właściwie jestem chora, za chwilę obejrzę Life is Strange Epizod Piąty w wykonaniu Pograjmerki, której głos i lamienie uwielbiam. Mam po prostu dość wszystkiego, gardło boli jak bolało. Jednak gorączki nie mam, a mój malinowy budyń sobie stoi, bo nie mam ochoty jeść. Różowe słuchawki SONY na uszy i tyle.
Stare w cholerę, ale nie mam co wstawić. |
Ojej, jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim problemem... Może spróbuj wygooglać, może ktoś też miał taki problem i napisał co można z tym zrobić? Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy i znowu będziesz mogła komentować ^^
OdpowiedzUsuńOoo, LiS, piąty epizod jest genialny, psychodelia~ <3